GP Singapuru 2010

zbyniu11

Fernando Alonso z Ferrari we wspaniałym stylu wygrał wyścig o GP Singapuru. Hiszpan, który wywalczył pole position obronił je na starcie i pierwszej lokaty nie oddał aż do linii mety. Tuż za nim wyścig ukończył Sebastian Vettel z Red Bulla, depczący mu po piętach przez 61 okrążeń. Robert Kubica zajął 7. miejsce, które wywalczył po fantastycznym, szalonym pościgu z odległej 13. lokaty

Alonso w Singapurze pokazał klasę. Wystartował z pierwszego miejsca, odparł na starcie ataki rywali i aż do końca wyścigu ani na moment nie oddał prowadzenia. Choć wcale łatwo nie miał, bo przez cały czas trwania wyścigu mocno atakował go bardzo szybki Sebastian Vettel. Niemiec jednak nie dostał szansy na wyprzedzenie Hiszpana, gdyż ten nie popełniał w ogóle błędów. Nawet w pit-stopie szybciej opony zmieniali mechanicy Ferrari.

Pecha miał Lewis Hamilton - wicelider klasyfikacji kierowców. Nie ukończył on wyścigu, gdyż wyleciał z toru po starciu z Markiem Webberem. Oprócz niego wypadki przydarzyły się m.in. Kobayashiemu, Sennie, Schumacherowi i Heidfeldowi. Z kolei bolid Heikki Kovalainena stanął w ogniu na kilka okrążeń przed metą. Fin jednak zachował zimną krew - zatrzymał samochód na linii startowej, wziął gaśnicę i sam ugasił pożar.

Robert Kubica przez długi czas jechał na dobrej szóstej pozycji, jednak stracił ją przez konieczność drugiej zmiany opon. Po pitstopie Polak wyjechał na tor na 13. miejscu, lecz po fenomenalnym pościgu udało mu się wyprzedzić kilku kierowców i ostatecznie krakowianin zajął siódmą - najlepszą dotychczas w Singapurze - lokatę.

Źródło: Interia.pl

administrator

fajne